Turystyka rozwodowa, czyli rozwód w weekend

Koniec małżeństwa może okazać się równie przyjemny, jak jego początek. Twórcy pomysłu na rozwód w ciągu zaledwie czterdziestu ośmiu godzin wyszli właśnie z takiego założenia. Małżonkowie, po wpłaceniu kwoty przynajmniej dwóch i pół tysiąca euro, zostają zakwaterowani w jednym z luksusowych, pięciogwiazdkowych hoteli w Europie Zachodniej, oczywiście w osobnych pokojach. Podczas pobytu mogą oni korzystać z usług prawników, doradców finansowych, psychologów, a nawet mediatorów – wszystko po to, aby rozwód poszedł gładko i stres został zminimalizowany. Pozwoli to na uniknięcie batalii o podział majątku, a także o organizację opieki nad dziećmi. W wolnych chwilach goście hotelu mogą cieszyć się udogodnieniami, jakie on im oferuje, dla przykładu mogą to być masaże czy sauna. W cenę tej niecodziennej usługi wchodzi również wyżywienie – dwa lub trzy posiłki w luksusowym hotelu. Pomysł cieszy się coraz większym zainteresowaniem, jednakże, nie brakuje przeciwników tego przedsięwzięcia, którymi zwykle są duchowni. Uważają oni, że zarabianie pieniędzy na ludzkim nieszczęściu jest karygodne. Według badań psychologów, rozwód należy do najcięższych przeżyć; zaraz po śmierci współmałżonka. Szkoda tylko, że nikt nie pomyślał o dzieciach rozwodzących się par i nie wpadł na pomysł organizacji wczasów dla nich.